Kryzys kultury a zmiana paradygmatu edukacji – od sztuk wyzwolonych do wąskich umiejętności
Wstęp
Dziś chciałbym poruszyć temat, który dotyka zarówno naszej przeszłości, jak i teraźniejszości – zmiany w rozumieniu edukacji i jej wpływu na kulturę. Dawniej, w świecie antycznym i średniowiecznym, edukacja opierała się na idei sztuk wyzwolonych (łac. artes liberales), które kształtowały człowieka wolnego, mądrego i zdolnego do refleksji. Dziś jednak obserwujemy tendencję do zawężania edukacji do wąsko pojętych umiejętności, co prowadzi do kryzysu kultury i utraty głębszego sensu kształcenia.
Sztuki wyzwolone – fundament klasycznego wykształcenia
Sztuki wyzwolone, czyli artes liberales, sięgają korzeniami starożytności. Dla Arystotelesa sztuka była „trwałą dyspozycją do opartego na trafnym rozumowaniu tworzenia”. Sztuka nie była jedynie rzemiosłem, ale czymś, co naśladowało naturę i uzupełniało jej braki.
Arystoteles sformułował dwie kluczowe zasady dotyczące sztuki: „Sztuka naśladuje naturę” oraz „Sztuka uzupełnia braki w naturze”. Naśladowanie natury nie oznaczało jednak prostego kopiowania czy odtwarzania tego, co istnieje w przyrodzie. Dla Arystotelesa naśladowanie natury było celowym działaniem, które miało na celu realizację tych samych celów, które natura realizuje w sposób naturalny. Sztuka, podobnie jak natura, dąży do doskonałości, ale robi to w sposób świadomy i zamierzony.
Druga zasada – „Sztuka uzupełnia braki w naturze” – wskazuje na to, że sztuka nie tylko naśladuje naturę, ale także ją doskonali. Człowiek, poprzez sztukę, może poprawić to, co w naturze jest niedoskonałe lub niepełne. Na przykład, architektura nie tylko naśladuje naturalne formy, ale także tworzy przestrzenie, które natura sama z siebie nie mogłaby wytworzyć. W ten sposób sztuka staje się narzędziem, które pozwala człowiekowi nie tylko zrozumieć naturę, ale także ją ulepszać.
Cyceron, w swoim traktacie O mówcy, wywiódł etymologię terminu artes liberales od łacińskiego przymiotnika liber (wolny). Sztuki te były przeciwstawiane tym, które nie były godne wolnego człowieka – czyli rzemiosłom czy zawodom wykonywanym dla zysku.
Seneka, powołując się na Posejdoniosa, podkreślał, że studia liberalia to takie, które ludzie uprawiają dla celów innych niż zdobycie pieniędzy. Były one nazywane wolnymi, ponieważ były godne człowieka wolnego – prowadziły do mądrości, która zapewniała prawdziwą wolność. W V i VI wieku sztuki wyzwolone ujednolicono, dzieląc je na trivium (gramatyka, retoryka, dialektyka) i quadrivium (arytmetyka, geometria, astronomia, muzyka). Te dyscypliny stanowiły podstawę wykształcenia, przygotowując do studiów teologicznych, medycznych i prawniczych.
Wiara i rozum – scholastyka a poszukiwanie mądrości
W średniowieczu idea sztuk wyzwolonych została wzbogacona o elementy teologiczne. Św. Anzelm z Canterbury głosił zasadę fides querens intellectum – wiara poszukuje zrozumienia. Scholastyka, łącząc wiarę z rozumem, dążyła do harmonii między nauką a religią. Edukacja nie była jedynie przekazywaniem wiedzy, ale także kształtowaniem mądrości, która pozwalała człowiekowi zrozumieć zarówno świat, jak i siebie samego.
Scholastyka nie była jedynie suchym teoretyzowaniem – była próbą syntezy wiedzy, która miała prowadzić do głębszego zrozumienia zarówno świata, jak i Boga. Jednym z najważniejszych narzędzi scholastyki były summy, czyli obszerne dzieła, które stanowiły zbiór rozumień na dany temat. Summy były syntezą wiedzy filozoficznej, teologicznej i naukowej, które miały na celu przedstawienie całościowego obrazu danego zagadnienia.
Przykładem takiej summy jest „Summa theologiae” św. Tomasza z Akwinu, która jest jednym z najważniejszych dzieł w historii filozofii i teologii. W tym monumentalnym dziele Akwinata porusza kwestie dotyczące Boga, człowieka, moralności i świata, łącząc rozumowanie filozoficzne z teologicznym. „Summa theologiae” nie była jedynie zbiorem informacji, ale próbą zrozumienia i wyjaśnienia najważniejszych problemów metafizycznych i etycznych.
Innym przykładem jest „Summa contra Gentiles”, również autorstwa św. Tomasza, która była skierowana do osób niewierzących lub wyznających inne religie. W tym dziele Akwinata starał się wykazać, że rozum i wiara nie stoją ze sobą w sprzeczności, ale mogą się wzajemnie uzupełniać.
Summy były nie tylko dziełami teologicznymi, ale także filozoficznymi. Przykładem może być „Summa logicae” Wilhelma Ockhama, która stanowiła syntezę wiedzy na temat logiki i filozofii języka. Te dzieła były nie tylko źródłem wiedzy, ale także narzędziem do kształtowania myślenia krytycznego i refleksyjnego.
Oświecenie – encyklopedyzm i spłycenie edukacji
Wraz z nadejściem Oświecenia nastąpił znaczący zwrot w podejściu do edukacji. Oświeceniowy encyklopedyzm, choć miał na celu upowszechnienie wiedzy, w praktyce spłycił jej rozumienie. Wiedza, która w sensie klasycznym była zbiorem rozumień – czyli głębokiego zrozumienia zasad rządzących światem – stała się zbiorem informacji, często chaotycznych i nie zawsze przydatnych.
Encyklopedie, które miały być narzędziem edukacji masowej, często ograniczały się do powierzchownego gromadzenia faktów, bez próby ich syntezy czy interpretacji. Wiedza przestała być rozumiana jako droga do mądrości, a stała się zbiorem danych, które można było wykorzystać w praktyce. Ten encyklopedyczny model edukacji, choć przyczynił się do upowszechnienia nauki, jednocześnie odciął ją od jej filozoficznych i humanistycznych korzeni.
Współczesny model edukacji – kryzys kultury
Dziś jednak obserwujemy zupełnie inny model edukacji. Nauczanie, które dominowało przez wieki, ustępuje miejsca wąskiemu modelowi nauki, nastawionemu na zdobywanie praktycznych umiejętności. Współczesna edukacja często koncentruje się na przygotowaniu do zawodu, a nie na kształtowaniu człowieka wolnego i mądrego. Zanika idea nauki mądrości, a wraz z nią – głębszy sens edukacji.
Nacisk na umiejętności techniczne, choć niewątpliwie ważne, prowadzi do zawężenia horyzontów myślowych. Edukacja staje się coraz bardziej instrumentalna, nastawiona na rynek pracy, a nie na rozwój osobowości i kultury. W efekcie tracimy coś, co przez wieki stanowiło fundament cywilizacji – zdolność do refleksji, krytycznego myślenia i poszukiwania prawdy.
Filozofia a coaching – utylitaryzacja mądrości
Współcześnie obserwujemy jeszcze jedno niepokojące zjawisko – przekształcanie filozofii, która przez wieki była dziedziną poszukującą mądrości i rozumienia świata, w coaching. Coaching, choć może być użyteczny w kontekście rozwoju osobistego czy zawodowego, spłyca filozofię do zestawu technik i narzędzi, które mają pomóc w osiąganiu konkretnych, często materialnych celów. Filozofia, która powinna prowokować do głębokiej refleksji, krytycznego myślenia i poszukiwania prawdy, zostaje zredukowana do utylitarnego narzędzia służącego poprawie efektywności czy zarządzania czasem.
Ta utylitaryzacja filozofii prowadzi do jej spłycenia. Zamiast pytań o sens życia, naturę dobra i zła czy istotę wolności, coaching koncentruje się na tym, jak „lepiej zarządzać sobą” czy „osiągnąć sukces”. Tym samym filozofia traci swój uniwersalny i głęboki charakter, stając się kolejnym produktem na rynku usług rozwojowych. To zjawisko jest szczególnie niebezpieczne, ponieważ odbiera filozofii jej najważniejszą funkcję – kształtowanie człowieka zdolnego do refleksji i poszukiwania prawdy.
Kryzys kultury a utrata wolności
Sztuki wyzwolone były nazywane wolnymi nie tylko dlatego, że były godne wolnego człowieka, ale także dlatego, że prowadziły do mądrości, która zapewniała prawdziwą wolność. Dziś, w dobie zawężenia edukacji do wąskich umiejętności, tracimy tę wolność. Kultura, która nie jest oparta na mądrości i refleksji, staje się płytka, podatna na manipulacje i powierzchowność.
Podsumowanie
Dawniej kultura klasyczna, oparta na sztukach wyzwolonych, dawała nam wykształcenie, które kształtowało człowieka wolnego, zdolnego do refleksji i poszukiwania prawdy. Dziś, w dobie wąsko pojętych umiejętności, tracimy ten głębszy wymiar edukacji. Kryzys kultury, który obserwujemy, jest w dużej mierze wynikiem odejścia od idei kształcenia, które łączyło wiedzę z mądrością. Jeśli chcemy odzyskać prawdziwą wolność i głębię kultury, musimy powrócić do korzeni – do idei sztuk wyzwolonych, które prowadzą nas nie tylko do wiedzy, ale także do mądrości.